Agnieszka Dygant, odkąd sześć lat temu urodziła syna, wyraźnie straciła zapał do aktorstwa. Po narodzinach Xaverego zrobiła sobie urlop macierzyński tak długi, że widzowie nabrali wątpliwości, czy w ogóle wróci. W końcu, po dwóch latach spędzonych z dzieckiem, zgodziła się zagrać główną rolę w serialu Prawo Agaty. W podjęciu decyzji pomógł jej fakt, że za kamerą stanął jej życiowy partner, Patryk Yoka.
Dygant liczyła podobno na trzy, góra cztery sezony. W rezultacie powstało siedem.
Aktorka kończyła pracę na planie z poważnymi wyrzutami sumienia. W wywiadach zamartwiała się, jak to wszystko wpłynie na jej relacje z synem.
Przez cztery lata musiał godzić się z tym, że prawie nie było mnie w domu - wyznała niedawno w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. A nie da się być dobrą mamą, nie spędzając czasu z dzieckiem. Obiecałam sobie, że zrobię roczną przerwę dla syna. Wykorzystam ją na bardziej osobiste plany. Praca jest dla mnie ważna, ale jeśli mam możliwość pójść na spacer czy na rower z synem to chcę z tego skorzystać.
Jak przypomina Dobry Tydzień, syn aktorki we wrześniu idzie do szkoły. Dygant chce się do tego dobrze przygotować. Na razie chłopiec chodzi do muzycznego przedszkola na warszawskiej Ochocie. Gwiazda obawia się jednak, jak odnajdzie się w warunkach szkolnych.
Na razie dobrze się bawi - komentuje aktorka. Xavery jest dynamiczny. Jak większość chłopców w jego wieku, jest zdobywcą. Wszędzie chce wejść, na wszystko się wdrapać, wszystkiego spróbować.
Podobno 43-letnia Agnieszka nie wyklucza także ponownego macierzyństwa.
Jest pewna, że chce znowu zostać mamą - ujawnia znajoma aktorki. Jedyną kwestią, jaka powstrzymuje ją przed zajściem w ciążę już teraz, są zobowiązania zawodowe.