Pobici przez Dodę, pozywani przez Mroczków - raperzy z Grupy Operacyjnej dzielnie walczą z polskimi gwiazdkami. Mieszko opowiedział na spotkaniu z uczniami w szczecińskim liceum, jak wyglądała jego pierwsza rozprawa z Dodą:
Rozprawa odbyła się 20 marca w moim rodzinnym mieście. Ja się na niej pojawiłem. Pani Dorota, która miała 400 kilometrów się nie pojawiła. Być może oszczędzała na paliwie. Przyjechał jej przedstawiciel. Był bardzo przyzwoicie ubrany, miał krawat. To był jej przedstawiciel prawny i ustalił sobie z naszym przedstawicielem prawnym, że po pierwsze - mamy się już więcej nie bić. Po drugie - że mamy jak małżeństwo rozwodzące się spotkać się na mediacjach.
Wyobrażacie sobie ich mediacje? Przypomnijmy - ostatnie (nieudane) miały miejsce w windzie z Rzeźnikiem (ochroniarzem Dody).