Marcin Mroczek i jego żona Marlena Muranowicz ponad 2 lata czekali na wymarzone dziecko. W końcu aktor postanowił "zawierzyć Bogu" i w intencji narodzin przyszłego potomka udał się na pielgrzymkę do Częstochowy. Zaraz po powrocie do domu dowiedział się, że jego żona jest w ciąży.
Od narodzin syna Mroczek opiekuje się nim. To podobno on, a nie mama, wstaje do Ignasia w nocy, przewija go i karmi. Marcin zamieszcza w sieci mnóstwo zdjęć, z których można wywnioskować, że ojcostwo rzeczywiście go wciągnęło. Zobacz: Mroczek jest idealnym tatą? "Marcin zawsze chciał mieć dużą rodzinę"
Tym razem zamieścił na Instagramie zdjęcie tortu z napisem "Chrzest Święty Ignasia" Chrzciny 4-miesięcznego synka Marcina i Marleny odbyły się 1 maja. Po uroczystości goście zostali zaproszeni na przyjęcie do restauracji.
Pod zdjęciem Mroczek zamieścił komentarz, pisany najwyraźniej w imieniu Ignasia: Nawet nie płakałem, jak mi polewali główkę wodą. Nie wiem, dlaczego płakała za to babcia???