Początek roku okazał się dla Eweliny Lisowskiej wyjątkowo nieudany. Dowiedziała się, że klawiszowiec zespołu Afromental, Bartek Śniadecki zdradzał ją. Co gorsza, dowiedziała się o tym od jego "kochanki", którą okazała się najsłynniejsza polska transwestytka Rafalala. Ewelina zakochała się w Śniadeckim w zeszłym roku i zdążyła już opowiedzieć o swoim szczęściu kolorowym magazynom. Rafalala przeczytała jej zwierzenia i postanowiła dodać coś od siebie.
W wywiadzie dla Super Expressu zdradziła szczegóły swojego pożycia ze Śniadeckim. Wyjaśniła przy okazji, że od dawna są z Bartkiem w poważnym związku, a Ewelina tylko im przeszkadza.
Załamana Lisowska wyjechała do USA. Po powrocie odkryła, że to nie koniec jej kłopotów. Odkąd wyszło na jaw, że jej chłopak spotykał się z transwestytką, organizatorzy koncertów przestali ją zapraszać.
Trudno ukryć, że Śniadacki wyciął jej naprawdę paskudny numer, nawet jak na warunki polskiego show biznesu.
Od tamtego czasu Ewelina nie może dojść do siebie. Po tym, jak Bartek zawiódł jej zaufanie, nawet nie myśli o kolejnym związku. Za to, jak donosi Fakt, szuka pocieszenia u swojego wcześniejszego chłopaka, Maćka "Jonsona" Wiergowskiego.
Byli ze sobą prawie 4 lata, więc dla Eweliny to było naturalne, żeby wypłakać się z jego ramię - komentuje znajomy piosenkarki. Awansowała go nawet na szefa swojego zespołu i prawie się nie rozstają. Ciężko powiedzieć, czy do siebie wrócą, ale on teraz jest dla niej dużym oparciem.