To nie żart. Dzisiaj Prima Aprilis, ale Michał Wiśniewski zapewnia, że mówi całkiem serio. Chce sprzedawać razem z Anią... ubezpieczenia emerytalne.
Niewiele jest produktów gwarantowanych, a ja właśnie taki będę oferował. Jednak w swojej nowej aktywności dostrzegam również ważny czynnik społeczny - reklamuje się Michał. Jestem osobą popularną i z tego powodu łatwiej komunikować mi problemy, z którymi my wszyscy się borykamy. Łatwiej mi trafiać do świadomości społecznej niż na przykład wielu instytucjom finansowym. Czuję, że mogę robić coś, co jest potrzebne wielu ludziom.
To na pewno lepszy pomysł niż nakłanianie ludzi do hazardu, czym zajmuje się od niedawna. Zastanawia nas, czy właściciel kasyna będzie wiarygodny, przekonując ludzi do systematycznego oszczędzania pieniędzy. Na pewno jednak akurat w tym warto życzyć mu powodzenia.