Sąd Okręgowy w Warszawie wydał dziś wyrok w sprawie Kamila Durczoka, który pozwał dziennikarzy oraz wydawcę Wprost o zniesławienie. Były szef Faktów domagał się oficjalnych przeprosin oraz 7 milionów złotych (!) tytułem zadośćuczynienia za artykuł Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego o molestowaniu w redakcji TVN. Zgodnie z decyzją sędziów pozew wygrał i otrzyma przeprosiny za tekst Kamil Durczok. Fakty po faktach, a także 500 tysięcy złotych odszkodowania.
Wyrok w sprawie artykułu o mobbingu i molestowaniu w redakcji jest nieprawomocny, wydawca zapowiada już apelację. Przedstawiciel prawny pisma natychmiast skomentował decyzję sądu twierdząc, że teraz "dziennikarze i wydawcy będą bali się poruszać ważne, ale stanowiące często tabu, tematy". Wydawca twierdzi także, że sąd nie zgodził się na przesłuchanie żadnego świadka pozwanych i ostatecznie zeznania składali wyłącznie świadkowie Kamila Durczoka.
W ocenie wydawcy Wprost, wyrok jest skandaliczny. Godzi w wolność prasy urzeczywistniającej się jako prawo do informowania społeczeństwa o sprawach ważnych. Z pewnością sprawą bulwersującą, a zarazem wymagającą ujawnienia, była kwestia obyczajności Kamila Durczoka - redaktora naczelnego głównego programu informacyjnego wiodącej stacji telewizyjnej w Polsce. Przepraszanie i ponoszenia jakiegokolwiek ciężaru finansowego za pisanie prawdy jest niezgodne z ideą państwa wolnego - także od cenzury - powiedziała mediom Paulina Piaszczyk, radca prawny Wprost.
Sprawę skomentowali także Michał Majewski i Sylwester Latkowski, którzy ostro krytykują sędzinę prowadzącą rozprawę i cały przebieg prezentowania materiałów dowodowych. Pierwszy z nich – współautor artykułu o molestowaniu z redakcji Faktów – napisał:
Warto napisać kilka słów na temat procesu w pierwszej instancji. Jego przebieg był zadziwiający. Proszę sobie wyobrazić, że odrzucono wszystkie wnioski dowodowe zgłoszone przez naszą stronę. Nie przesłuchano biznesmena, jego małżonki, najemczyni mieszkania, policjantów. Nikogo z nich. Sąd nie zgodził się nawet, by do akt sprawy dołączyć rozmowę, którą odbyliśmy z Durczokiem, zbierając materiał do tekstu. Przesłuchano za to wszystkich świadków zgłoszonych przez Kamila Durczoka.
Na pierwszej rozprawie wnieśliśmy wniosek o zmianie tendencyjnej Sędzi. Potem był cyrk – podsumowuje proces Latkowski.