26 kwietnia Anna Mucha świętowała swoje 36. urodziny. Jak życzliwie zauważył tygodnik Gwiazdy, na jej twarzy pojawiły się już pierwsze zmarszczki, głównie wokół oczu i ust. Jak ujawniają znajomi aktorki, nie planuje ona na razie nic z tym robić. A możliwe, że w ogóle nigdy. Podobno uważa, że zmarszczki dodają kobiecie seksapilu.
Jest z nich dumna - podkreśla koleżanka Muchy. Anka to ekspresyjna i wesoła osoba, a zmarszczki to dowód na to, że żyje pełną piersią.
Najwyraźniej aktorka nie planuje w najbliższym czasie zostać pacjentką doktora Gojdzia. Chociaż właśnie pochwalił się w Vivie, że jest najlepszy, bo ma czerwone ferrari i uprawia seks dwa razy dziennie. Zobacz: Skromny Krzysztof Gojdź: "Jestem po prostu najlepszy. UPRAWIAM SEKS DWA RAZY DZIENNIE, bo pomaga spalić kalorie"
Podobno Mucha bardzo lubi robić śmieszne miny do swoich dzieci, a botoks tylko by jej w tym przeszkadzał.
Nie chce nawet słyszeć o botoksie czy liftingach. Jest matką, nie może paradować przed dziećmi w nieruchomym czołem - komentuje znajoma aktorki. Nie widzi nic złego w tym, że wygląda na swój wiek.