Natasza Urbańska już 8 lat temu, po narodzinach córki, zapewniała, że Kalinka nie pozostanie jedynaczką. Jednak Janusz Józefowicz nie podziela entuzjazmu młodszej o 18 lat żony. Uważa podobno, że to nie jest dobry moment, by myśleć o rodzinie, bo powinni jeszcze bardziej skupić się na karierze. Powtarza jej tak od 8 lat i Natasza powoli traci cierpliwość.
Chciałaby zacząć starać się o drugie dziecko, bo wie, że zegar biologiczny tyka. Marzy też, by ich 8-letnia córka Kalinka miała w końcu rodzeństwo - zdradza w rozmowie z Faktem znajoma aktorki. Janusz ciągle zbywa Nataszę, mówiąc, że na takie decyzje zawsze będzie czas. Natasza jest wiodącą gwiazdą w niemal każdym jego spektaklu, a on ma w planach kolejne z jej udziałem. Ciąża oznaczałaby przymusową przerwę.
Z tym nieograniczonym czasem to też lekka przesada. Urbańska w sierpniu będzie obchodziła 39. urodziny. Józefowicz zbliża się zaś do sześćdziesiątki. Natasza coraz lepiej rozumie, że nie ma już specjalnie na co czekać.
Wierzy, że w końcu go przekona - ujawnia informatorka tabloidu. Jej zdaniem z taką decyzją nie ma co zwlekać, a ona przecież szybko wróci do pracy. Bardzo jej na tym zależy, ale dobrze zna Janusza i wie, że nie będzie łatwo .
Poprzednim razem Natasza tańczyła na scenie teatru Buffo niemal do samego porodu. Doszło w końcu do tego, że widzowie zaczęli obawiać się, że urodzi na scenie. Po porodzie Janusz pozwolił jej tylko na miesiąc urlopu macierzyńskiego.