Wczoraj Super Express podał zaskakującą informację o odwołaniu zaplanowanego na lato ślubu prezenterki TVN-u Agnieszki Szulim z dziedzicem szacowanej na ponad 3 miliardy złotych fortuny Staraków. Związek Agnieszki i Piotra Wożniaka-Staraka rozpoczął się w dramatycznych okolicznościach. Szulim wyznała, że biła się z myślami całe 3 tygodnie zanim zdecydowała się wprowadzić do rezydencji młodego miliardera i zacząć korzystać z luksusów, którymi otacza się jego rodzina.
Przypomnijmy: Szulim o związku ze Starakiem: "Bałam się!"
Ślub miał się odbyć w pilnie strzeżonej posiadłości Staraków na Mazurach. Tymczasem, jak poinformował wczoraj tabloid, rodzina bogaczy, zaniepokojona opiniami przyjaciółki domu, Bogumiły Wander, zaczęła zmieniać zdanie na temat Agnieszki.
Podobno była prezenterka TVP zaszkodziła Szulim wypowiedziami na temat jej niskiego poziomu intelektualnego i ulicznych rozmów na temat masturbacji. Wyznała także, że współczuje jej przyszłej teściowej.
Po zaskakujących doniesieniach tabloidu Piotr zamieścił w interneciezdjęcie Agnieszki z podpisem "żońcia", ale Wander nie odpuszcza. W dzisiejszym Super Expressie wprost zarzuca Agnieszce pazerność.
Ta osoba mnie nie interesuje pod żadnym względem: ani urody, ani inteligencji, niczego! A jeszcze jej postępowanie... Jej pierwszy mąż, wiem o tym od przyjaciółki, że jego rodzice to też byli zamożni ludzie - przypomina była prezenterka. Ona po prostu węszy, węszy, węszy, aż wywęszy!
Z kolej Beata Tyszkiewicz pociesza Agnieszkę, że lepiej, gdy takie sprawy wyjaśniają się przed ślubem, bo to pozwala oszczędzić teściom przyszłych rozczarowań.
Trzeba zasięgać opinii rodziców. Doświadczenie ma znaczenie. I żeby potem rodzice nie mówili: "A nie mówiłem?!" - komentuje aktorka. Jest takie powiedzenie: "Pieniądze szczęścia nie dają", sama się o tym przekona. Wszystko będzie dobrze! Agnieszka jest atrakcyjną kobietą.
Jak myślicie, czy Piotr obawia się, że Agnieszka jest z nim dla pieniędzy rodziców a nie dla jego "charyzmy"?