Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes jest jedną z najważniejszych imprez artystycznych. Tegoroczna, 69. edycja jest szczególnie ważna także dla polskiego filmu, gdyż z okazji 20. rocznicy śmierci Krzysztofa Kieślowskiego przygotowano specjalne pokazy jego zrekonstruowanych filmów: Krótkiego filmu o zabijaniu, Krótkiego filmu o miłości oraz V i VI części Dekalogu.
Na pokazy zorganizowane w ramach prestiżowego bloku pokazów Cannes Classics mieli pojechać aktorzy z filmów Kieślowskiego, Grażyna Szapołowska i Mirosław Baka. W ostatniej chwili telewizja publiczna organizująca ich wyjazd zmieniła jednak zdanie. Podjęto decyzję, że do Cannes pojedzie... wiceprezes TVP Maciej Stanecki.
W wywiadach aktorka przyznała, że była zaskoczona tą decyzją. Jej przygotowania do wyjazdu trwały od kilku miesięcy.
Osiem dni temu zadzwonił do mnie ktoś z TVP, że artyści nie jadą do Cannes, tylko dyrektorzy z TVP - mówi w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.
W rozmowie z Radiem Zet Szapołowska powiedziała, że sytuacja jest dla niej krępująca i przykra, zwłaszcza że nikt nie wytłumaczył jej powodów zmiany planów.
Jest mi przykro, że tak się stało - powiedziała. Przepraszam widzów i ślę pozdrowienia Krzysztofowi gdzieś tam w górze, może następnym razem się uda.
Sytuację próbuje tłumaczyć rzeczniczka TVP, Aleksandra Gieros-Brzezińska, która przekazała mediom oficjalne stanowisko:
Podczas tegorocznego festiwalu w Cannes na stoisku TVP prezentowana jest zrekonstruowana wersja "Dekalogu" Krzysztofa Kieślowskiego - czytamy. Przy tej okazji rozważana była możliwość zaproszenia na pokaz pani Grażyny Szapołowskiej; do pani Grażyny Szapołowskiej zostało skierowane pytanie, czy byłaby taka możliwość. Oficjalne zaproszenie nie zostało jednak wystosowane. Z przyczyn organizacyjnych wyjazd nie mógł dojść do skutku, o czym pani Szapołowska została poinformowana.
Gazeta Wyborcza napisała do rzeczniczki z prośbą o wytłumaczenie niejasności na temat "przyczyn organizacyjnych", na co w odpowiedzi otrzymała maila:
Jeżeli pani Grażyna Szapołowska poczuła się urażona takim obrotem spraw - przepraszamy w imieniu TVP.
Niestety, przeprosiny trafiły do dziennikarzy, a nie do aktorki.