Latem tamtego roku było głośno o Barbarze Sienkiewicz, aktorce znanej z epizodycznych ról w Klanie i Ranczu, która w wieku 61 lat urodziła bliźnięta. Chociaż początkowo zapewniała, że dzieci urodziły się dzięki "cudowi biologicznemu", dość szybko okazało się, że "cudem" było zapłodnienie in vitro. Potem przez kolejne miesiące Barbara Sienkiewicz walczyła w telewizjach śniadaniowych o przyznanie jej zasiłku macierzyńskiego. Ostatecznie skończyło się na dodatku 500+. Przypomnijmy: 60-letnia matka dostanie 500 złotych na dziecko! "Ktoś pięknie pomyślał"
Za najstarszą matkę na świecie uznawano dotychczas Marię del Carmen Bousada Lara z Hiszpanii, która urodziła dzieci w wieku 66 lat. Teraz rekord Bousady Lary oraz Barbary Sienkiewicz pobiła pewna kobieta z Indii, która została matką w wieku... co najmniej 70 lat. Nie można jednak tego zweryfikować, bo Daljinder Kaur nie posiada żadnych dokumentów z datą swoich urodzin.
Daljinder Kaur mieszka w zachodnich Indiach razem z 79-letnim mężem Gillim. Obydwoje są bezpłodni i zaczęli starać się o dziecko dwa lata temu, kiedy zobaczyli reklamę kliniki in vitro. Do skorzystania z zabiegu sztucznego zapłodnienia potrzebne były im jednak niemałe pieniądze, które Gilli uzyskał od swojego ojca. Mężczyzna pozwał go i wywalczył rodzinny majątek - zgodnie z prawem obowiązującym w Indiach, osoby bezpłodne nie otrzymują żadnego spadku.
Mimo że Arman, syn 70-latków przyszedł na świat zupełnie zdrowy, małżeństwo boryka się z ostracyzmem społecznym. Zdaniem innych ludzi, bezpłodność Daljinder i Gilliego była rzeczą, z którą nie powinni walczyć. Pary broni jednak lekarz z kliniki, z usług której skorzystało małżeństwo.
Prawo do posiadania dzieci jest fundamentalnym prawem każdego człowieka, a rząd nie może temu zaprzeczyć - skomentował. Politycy chcą opiekować się kobietami po 50-tce, ale nie myślą o tych, które dają nowe życie. Przecież one nikogo nie zabijają!