Jarosław Żamojda od ponad 20 lat marzy o powtórzeniu swojego wielkiego i, jak dotąd jedynego sukcesu, jakim był film Młode wilki z 1995 roku. Dwa lata później powstała druga część Młode wilki 1/2, jednak już nie tak udana jak pierwsza.
Ostatnio nadzieja Żamojdy znów odżyła, bo znalazł się sponsor, gotów sfinansować trzecią część opowieści. Jak ujawnia tygodnik Życie na gorąco, groszem postanowił sypnąć... były mąż Sylwii Gruchały, Marek Bączek.
Podobno chce zainwestować aż 5 milionów złotych.
Marek jest pasjonatem "Młodych wilków". Potrafi je oglądać nawet kilka razy w tygodniu - ujawnia znajomy biznesmena w rozmowie z tabloidem. Kiedy poznał się z Jarkiem podczas zgrupowania Reprezentacji Artystów Polskich, od razu pomyślał o zrobieniu kolejnej części filmu.
Jak można się zorientować po obsadzie, "młode wilki" tym razem będą sporo starsze. W głównych rolach wystąpią Jarosław Jakimowicz, którego bohater Cichy zginął w jednej z ostatnich scen oraz Piotr Szwedes, Prymus z pierwszej części, który tym razem zagra prawicowego polityka. Do obsady powróci Małgorzata Kożuchowska, która tym razem nie będzie tylko sekretarką gangstera Chmielewskiego, lecz jedną z głównych postaci fabuły. Ona też otrzyma najwyższą gażę. Jak donosi tabloid, wyniesie ona 150 tysięcy złotych.
Plan dostosowany jest do grafiku aktorki, bo dla wszystkich jest oczywiste, że jej udział gwarantuje sukces - komentuje osoba z produkcji.
Producenci postanowili zaoszczędzić za to na postaciach drugoplanowych.
Wpadli na pomysł, bo poszukać młodych chłopaków poprzez casting, rozważają także zrobienie konkursu - ujawnia informator tabloidu. W taki przecież sposób znaleziono Jarka Jakimowicza.
Myślicie, że znajdą dla niego następcę? Reklamodawcy już czekają: Jakimowicz "TWARZĄ KATALIZATORÓW"!