Beata Kozidrak należy do najlepiej zarabiających (i najgorzej ubranych) polskich gwiazd. I sprawia wrażenie jakby chciała skorzystać z wszystkich możliwości, póki jeszcze ludzie chcą jej słuchać. W czasie wakacji odwiedzi większość nadmorskich miejscowości i w każdej zainkasuje z miejskiej kasy przynajmiej po 40 tysięcy złotych.
Takich występów w zatłoczonych o tej porze roku kurortach może być nawet po kilka w tygodniu - pisze Fakt. Obowiązkowe jest koncertowanie w weekendy, bo wtedy odbywają się najgorętsze imprezy. Często gra się też jednego dnia w dwóch różnych miejscowościach.
Kozidrak nie zabraknie też na żadnym z letnich festiwali - w Opolu, Sopot Festival i Top Trendy. Fakt oblicza, że jesli Kozidrak obskoczy wszystkie to wpadnie jej do kieszeni kolejne 150 tysięcy. Ogółem tabloidowi wyszło minimum 2,5 miliona za trzy miesiące pracy. Plus wynagrodzenie za występy na imprezach zamkniętych.
Daje tego typu koncert przynajmniej raz w tygodniu. W efekcie może zarobić zawrotną kwotę 3 milionów złotych - podlicza tabloid.
Dzieci, po co wam jej autograf?