Przez ostanie cztery miesiące cierpiąca na liszaj (dokładnie: liszajec zakaźny) Amy Winehouse przeprowadzała się aż trzy razy. Jakiś czas temu donosiliśmy, że gwiazda zdemolowała pokój hotelowy. Dokładnie tak samo Wienhouse traktuje własne mieszkanie. Znajomi Amy często opowiadali, że zawsze panuje u niej bałagan i wszędzie walają się puste butelki po alkoholu. Jednak Winehouse tłumaczy swoje przeprowadzki tym, że... jest ścigana przez duchy!
Twierdzi, że prześladują ją demony. Co prawda, ani Kelly Osbourne, ani Pete Doherty nie zauważyli żadnych oznak nadnaturalnej aktywności w jej mieszkaniu, ale piosenkarka podejrzewa, że dręcząca ją dotkliwa choroba skóry to wynik klątwy, jaką rzuciły na nią diabelskie istoty.
Amy czuje, że jej otoczenie jest przepełnione negatywną energią, a prześladujące ją demony doprowadzają do wszystkich nieszczęść w jej życiu - informuje gazetę The Sun jeden z bliskich znajomych piosenkarki.
Proponujemy Amy rewelacyjny sposób na pozbycie się tych demonów - przestań ćpać!