Keira Knightley wyznała, że błagała producentów drugiej części Piratów z Karaibów o to, aby w filmie znalazła się scena pocałunku granej przez nią postaci z Johnnym Deppem.
Brytyjska aktorka była tak zdesperowana, by pocałować swojego partnera na planie filmowym, że długo przekonywała reżysera Gore’a Verbinskiego, by zmienił trochę scenariusz i nakręcił takie ujęcie. I była zachwycona gdy usłyszała, że tak się stanie. Jak sama przyznała:
Mówiłam mu „Daj mi jeden pocalunek, tylko jeden”. I dostałam go. To było naprawdę świetne.
Keira wyznała także, że była wniebowzięta faktem, że postać przez nią grana - Elizabeth Swan, wzbudza zainteresowanie obu głównych filmowych charakterów granych przez Deppa i Orlando Blooma:
To jest cudowne, bo mogę okazywać uczucia tym dwóm wspaniałym mężczyznom.
Aktorka zapytana, który z dwóch aktorów jest lepszy w całowaniu odpowiedziała:
Johnny Depp na pewno nie był zły.
Cóż, nie brzmi to, jakby Keira była zachwycona nakręconą sceną, ale może po prostu nie chciała urazić Orlanda.