Na blogu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego pojawiła się informacja, że polski duchowny namówił swoją partnerkę do procedury in vitro. Kobieta po wielu namowach zgodziła się zostać matką jego dzieci, ale wtedy nie przestrzegający celibatu ksiądz zmienił zdanie... i zabronił jej poddać się procedurze zapłodnienia. Brak jego zgody uniemożliwia wykorzystanie czterech zapłodnionych zarodków. Niebawem zgodnie z umową z kliniką wszystkie zostaną zutylizowane i nie pomogą protesty matki, która chce urodzić te dzieci.
Jeśli matka chce ratować te embriony, to trzeba jej pomóc - powiedział ks. prof. Andrzej Muszala, dyrektor Instytutu Bioetyki Uniwersytetu Papieskiego w rozmowie z Radiem Kraków. To życie już się poczęło i wisi na włosku. Ta sprawa to okazja do dyskusji na temat zagrożeń związanych z in vitro. W internecie jest duży apel, by nie mrozić embrionów. Trzeba w końcu usłyszeć głos rozsądku.
Tajemniczy ksiądz, którego imienia nikt nie wymienia, związał się z kochanką gdy ta była jeszcze nastolatką. Po wielu latach ukrywanego związku zapragnął mieć z nią dzieci, ale teraz się rozmyślił. Zdesperowana kobieta zwróciła się do władz polskiego Kościoła. Napisała też błagalny list do Watykanu. Oczywiście nie otrzymała pomocy.
Problem w tym, że to człowiek, który się związał z nastoletnią uczennicą, jak ją kiedyś uczył. To związek długotrwały. Doszło do powołania do życia tych dzieci in vitro – dodaje ks. prof. Andrzej Muszala. Teraz odmawia tej kobiecie prawa do urodzenia dzieci, ale pełni dalej funkcje kościelne. Z jednej funkcji został odwołany, ale nie ma zakazu sprawowania posługi i nie jest suspendowany.
Tak. Przeczytałem ten dramatyczny list, gdzie ta kobieta pisze, że nie jest bez winy. Ona tłumaczy, że na początku była to relacja uczennicy z katechetą. Ta osoba powinna ją wychowywać. Druga sprawa to jest to, że ten duchowny ma jasne poglądy ws. in vitro. On zdecydował się a potem zablokował. Ona nie twierdzi, że jest bez grzechu, ale jak te dzieci zostały powołane do życia, to chce, żeby się urodziły. Ja to rozumiem. Ja mam zdanie na temat in vitro, ale jest życie. Dzieci powinny mieć prawo do urodzenia się.