Latem zeszłego roku żona Andrzeja Grabowskiego, Anita Kruszewska, przeszła dwa udary. Ich konsekwencją było znaczne pogorszenie wzroku. Kruszewska nie może wrócić do swojego zawodu charateryzatorki teatralnej, a na domiar złego rzucił ją mąż. Jak ujawnili znajomi pary, Grabowskiemu szybko znudziła się opieka nad młodszą o 18 lat żoną i przeprowadził się do dworku pod Warszawą, który wybudowali po ślubie jako "zabezpieczenie na przyszłość".
Kruszewska została bez pracy i pieniędzy. Żeby zdobyć środki na życie i rehabilitację po udarze, musiała wystawić na sprzedaż stumetrowy apartament, na którego utrzymanie i tak nie było jej stać. Z mężem rozmawia za pośrednictwem tabloidów. W zeszłym tygodniu kłócili się, czyim pomysłem było rozstanie. Zobacz: Grabowski odpowiada żonie. W "Fakcie"... "Nie mam żadnej kobiety!"
Trudna sytuacja małżeńska i finansowa ma fatalny wpływ na zdrowie Kruszewskiej. Jak donosi tygodnik Twoje Imperium, w zeszłą środę jej stan tak się pogorszył, że znów musiała jechać do szpitala.
Jest bardzo słaba i przerażona, prawie nic nie widzi - ujawnia jej znajomy. Boi się o życie. Lekarze ostrzegali ją, że trzeci udar może być śmiertelny.
Jak dodaje tabloid, Grabowski o kłopotach żony dowiedział się od... dzwoniącego do niego w tej sprawie dziennikarza.
Zaraz się z nią skontaktuję i odwiedzę - obiecał aktor.
Kiepsko to wygląda.