Ostatnia edycja Tańca z gwiazdami nie była dla Agnieszki Kaczorowskiej zbyt udana. Wraz z partnerem, Nikodemem Rozbickim, prześlizgiwała się z odcinka na odcinek, a brak pozytywnych emocji między tą parą był widoczny gołym okiem. Równie wyraźnie widać było, zwłaszcza przy chudziutkim Nikodemie, jak Agnieszka z odcinka na odcinek robi się coraz pełniejsza. Zobacz: Ciążowa pupa Kaczorowskiej w "Tańcu z Gwiazdami" (ZDJĘCIA)
W rozmowie z magazynem Party Kaczorowska wyjaśnia, że to dlatego, że ostatnio czuła się sfrustrowana.
Gdy brakuje chwil radości - chyba wiele kobiet zna ten stan - idę na kawę z przyjaciółką, na ciacho z mamą. Moja psychika działa tak, że jak czuję się niespełniona, to uruchamia się moja słabość do słodyczy. Ja z dnia na dzień czułam się, że coś jakby ściąga mnie w dół. Niby robiłam, co trzeba: trenowałam, występowałam przed kamerami, ale wszystko było nie tak. Miałam świadomość, że zjeżdżam w dół i że nie umiem się zatrzymać. W tej edycji Tańca z gwiazdami czułam się jakby przejechał po mnie pociąg.
Na szczęście Agnieszka już się podniosła z tej traumy.
Od miesiąca ćwiczę z trenerem na siłowni trzy razy w tygodniu, do tego codziennie robię treningi taneczne. Jestem też na diecie pudełkowej, czyli jem posiłki z wyliczonymi kaloriami i jej przestrzegam. Mam wprawę w chudnięciu. Zdecydowałam, że odchodzę z Tańca z gwiazdami - ogłasza w wywiadzie. Nie mówię, że na zawsze. Ale czuję potrzebę nowych, wielkich wyzwań. Praca w Tańcu z gwiazdami jest wspaniała i bezpieczna. Nie mam jej nic do zarzucenia. Jednak chcę wyjść poza swoja strefę komfortu. Wiem, że to jest duże ryzyko zawodowe, ale wszystko we mnie krzyczy, że powinnam wrócić do tańca turniejowego. To oznacza, że nie jadę na wakacje. Że jak jest impreza to nie piję alkoholu i wychodzę przed północą. Jak rano czuję, że moje ciało jest zmęczone i jeszcze bym trochę pospała, mobilizuję się i idę na siłownię. Poza tym będę mniej zarabiać i więcej wydawać, bo inwestuję w szkolenia, lekcje ze świetnymi trenerami, sukienki.
Ciekawe, czy Agnieszka zniknie też ze ścianek... Tam na pewno będzie mogła dorobić na sukienki.