Małgorzata Foremniak i Rafał Maserak poznali się 10 lat temu na parkiecie drugiej edycji Tańca z gwiazdami. Od razu między nimi zaiskrzyło. Aktorka, będąca wtedy u szczytu sławy, zauroczyła się młodszym o 17 lat tancerzem, tak bardzo, że zdecydowała się rzucić dla niego męża, reżysera Waldemara Dzikiego.
Niestety, szybko wyszło na jaw, że 22-letni wówczas Maserak nie dojrzał do poważnego związku. Co gorsza, wyszło na jaw, że lubiący imprezy tancerz ma "kłopoty z wiernością". Para rozstawała się i schodziła kilkakrotnie. Ostateczny koniec nastąpił osiem lat temu, gdy Małgorzata odkryła, że Rafał flirtuje z florecistką Sylwia Gruchałą, której partnerował w VIII edycji. Zrozumiała wtedy, że już zawsze będzie musiała się martwić o to, czy Maserak jej nie zdradza.
W rozmowie z Krzysiem Ibiszem w programie Demakijaż Foremniak przekonuje, że gdyby zainteresowanie mediów jej życiem osobistym było ciut mniejsze, ich związek miałby szanse przetrwać.
Musiałam być wyjątkowo silna w tej relacji - wspomina aktorka. Sam dobrze wiesz, jak to jest u ludzi medialnych, my nie możemy normalnie żyć i normalnie przeżywać swoich etapów życia i rozwoju emocjonalnego jak każdy człowiek. Nie możemy się rozchodzić i przechodzić różnych etapów relacji, bo musimy odpierać ataki zewnętrzne.
Wydaje mi się, że zrobiono mi olbrzymią krzywdę. Nie widziano pozytywnych rzeczy w tym. A cóż to takiego jest? Może byłam prekursorką tego, że teraz jest dużo związków, gdzie kobieta jest dużo starsza od partnera... Wracam do tego z uśmiechem. To jest kawałek mojego życia.