30-letnia Amber Heard, przez ostatnie 15 miesięcy żona 53-letniego Johnny'ego Deppa, tydzień temu złożyła w Los Angeles pozew rozwodowy oraz… wniosek o zakaz zbliżania się do niej i jej psa. Miało to miejsce dzień po napaści, do której zdaniem młodej aktorki doszło w ich domu w obecności znajomych. Kiedy sąsiadka i przyjaciółka Heard została wezwana na pomoc, miała zastać ją zakrywającą się rękoma przed ciosami Deppa, wrzeszczącego i wyzywającego żonę od najgorszych. Opis sytuacji i zdjęcia dokumentujące zajście zostały dołączone do pozwu.
Zobacz: Depp "pijany i naćpany rzucił w Amber telefonem, uderzał butelką jak kijem"? Mamy zdjęcia ich domu!
W sobotę Amber spędziła cztery godziny na spotkaniu z prawnikami. Z ich biura wyszła uśmiechnięta i zadowolona, ściskając laptopa i przytulając się do towarzyszącej jej przyjaciółki. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, Heard napisała w pozwie rozwodowym, że jako żona Deppa "żyła w strachu", a mąż "terroryzował ją psychicznie i fizycznie".
Przypomnijmy, że wychodząc w piątek z sądu Amber była w znacznie gorszym nastroju. Wielu fanów Deppa twierdzi, że płakała na pokaz, jest w końcu zawodową aktorką. Stawką ich sprawy rozwodowej jest nawet 200 milionów dolarów. Zobacz: Żona Johnny'ego Deppa popłakała się po wyjściu z sądu!