Od ponad tygodnia trwa publiczna batalia między Johnnym Deppem a młodszą od niego o 23 lata Amber Heard. Odkąd do sądu wpłynął pozew rozwodowy, w mediach huczy od plotek i domysłów na temat przyczyn kryzysu. Gwiazdor jednoznacznie stwierdził, że nie będzie komentował całej sprawy. Inną taktykę obrała Amber, która pokazuje się publicznie i płacze na pokaz. Na innych zdjęciach widać jednak, że mimo rozwodu jest w doskonałym nastroju.
Rozwód Deppa i Heard oraz publiczna walka o 200 milionów dolarów spowodowały, że do walki zaczęli wtrącać się także bliscy każdego z małżonków. Za aktorem wstawiły się już między innymi jego była żona Vanessa Paradis oraz córka, Lily Rose Depp.
Teraz głos zabrał Doug Stanhope, komik i przyjaciel Deppa. Twierdzi, że był w domu gwiazdora pamiętnej nocy, kiedy przyjechała do niego policja, a Johnny miał wpaść w szał i rzucać w Amber różnymi przedmiotami. Zdaniem Stanhope'a wszystko, co opowiada Amber jest nieprawdą - ma to być jej zemsta za warunki rozwodu, na które nie zgodził się Depp. Komik stwierdził też, że od dawna wiedział o całej sytuacji, ale mimo to nie reagował:
Obserwowaliśmy, jak to wszystko powoli się rodziło od samego początku, jeszcze przed ślubem. Widzieliśmy, jak manipuluje nim od lat. Nie powiedzieliśmy mu ani słowa. Mówiliśmy to sobie nawzajem, ale nigdy Johnny'emu - skomentował.
Kiedy twój przyjaciel jest w koszmarnym, toksycznym związku - nieważne, czy to kobieta czy mężczyzna - i jedno z nich jest wcielonym złem, bardzo prawdopodobne jest, że będą oskarżać cię o to, jak bardzo byłeś z nimi szczery.
Większość z nas spotkała się kiedyś z taką sytuacją. To wybór między niezauważaniem niczego, a usuwaniem ze swojego życia ludzi o wiele gorszych do ciebie.