Tak sam twierdzi. Michał opowiedział faktowi, że jest naprawdę wrażliwym chłopcem, a jego zachowanie w You Can Dance to tylko gra. Wierzycie?
Okazuje się, że wizerunek jurora - krwiożerczego rekina to przemyślana przez niego kreacja - pisze tabloid. Michał twierdzi, że nigdy nie chce zrobić przykrości ocenianej osobie. Stara się być jedynie obiektywny.
Tancerz musi mieć w sobie bardzo dużo pokory - mówi bezlitosny Piróg. Bez tego nie ma co liczyć na sukces.
By wzbudzić nasze współczucie, podkreśla, że sam także doświadczał w życiu wielu upokorzeń: Słyszałem, że jestem za niski albo mam nie taki kolor włosów jak trzeba, a przecież te argumenty nijak się miały do moich umiejętności.
Szkoda, że nie przypomniał sobie tego, zanim doprowadził do łez i histerii młodą tancerkę. Piróg liczy chyba, że miły artykuł w Fakcie sprawi, że ludzie zapomną o tym, jak wzbudził złośliwie jej nadzieję na wybraną i zaśmiał się, wręczając "bilet na PKP". Przypomnijmy: Michał Piróg okrutnie poniżył 17-latkę!
Nie dziwimy się, że próbuje to odkręcić. Już prawie 7 tysięcy osób skomentowało ten artykuł, pisząc, co o nim myśli. Czy zapewnianie teraz Faktu o tym, że prywatnie jest się miłym i wrażliwym chłopcem coś zmieni?