10 maja do sądu w Lublinie wpłynął pozew rozwodowy złożony przez Beatę Kozidrak, która po 37 latach chce zakończyć małżeństwo z Andrzejem Pietrasem. Dogadali się już podobno w sprawie podziału majątku, jednak problematyczne są przede wszystkim kwestie ich bieżącego utrzymania, czyli funkcjonowania zespołu Bajm. Pietras uważa podobno, że grupa "należy do niego" i nie zamierza zrezygnować z bycia jej menedżerem. To prowadzi do ciągłych napięć za kulisami koncertów.
W rozmowie z Super Expressem Pietras zapewnia jednak, że ich małżeństwo kończy się "w przyjaźni".
Rozchodzimy się w przyjaźni - ucina. Niestety, w rozmowie z konkurencją… mówi zupełnie co innego. Zapytany przez Fakt o to, jak wspomina swoje małżeństwo z Beatą odpowiedział: To pomyłka. To wszystko to pomyłka...
Pietras twierdzi też, że nadal będzie zajmował się sprawami zawodowymi niedługo już byłej żony.
Nic się nie zmienia. Pracuję dalej z Bajmem, więc nie wiem, czemu ktoś liczy, że tu się coś zmieni - dodaje. Jak jednak twierdzi informator tabloidu, Kozidrak nie jest zadowolona z takiego rozwiązania: Beata ma nadzieję, że mąż to w końcu zrozumie, bo ona nie widzi szansy na dalszą współpracę.
Super Express majątek Kozidrak i Pietrasa szacuje nie na podawane wcześniej w mediach 5, ale... 10 milionów złotych. W jego skład wchodzą "turbośmigłowiec", dom pod Lublinem, mieszkanie w Warszawie, wille na Florydzie i w Hiszpanii, a także limuzyna i kilka samochodów osobowych.