Na okładce najnowszego numeru magazynu People, który trafi do sprzedaży w Stanach w piątek, zobaczyć można zdjęcie pobitej Amber Heard. Tygodnikowi udało się dotrzeć do nowych fotografii, dokumentujących wcześniejsze pobicia, których miał dopuścić się Johnny Depp. W pozwie rozwodowym i wniosku o zakaz zbliżania się 30-letnia aktorka opisała incydent, do którego miało dojść w poprzedni weekend. Wtedy to Depp miał wyzywać swoją żonę, rozbić butelkę wina w ich domu i rzucić jej telefonem w twarz. Wszystko pod wpływem alkoholu i kokainy.
Zobacz: Depp "pijany i naćpany rzucił w Amber telefonem, uderzał butelką jak kijem"? Mamy zdjęcia ich domu!
W dokumentach, których dotarli dziennikarze People, Amber opisała trzy incydenty: z 21 maja tego roku, z rzucaniem telefonem, z grudnia 2015 zeszłego roku, oraz ze swoich 30. urodzin, które miały miejsce 21 kwietnia. Aktorka twierdzi, że w grudniu "naprawdę bała się o swoje życie", a mąż w czasie ataku podbił jej oko, rozciął wargę i wyrwał kępkę włosów. Twierdzi też, że... dusił ją poduszką. Miesiąc temu Depp miał przyjść naćpany na sam koniec urodzinowego przyjęcia Heard w ich wspólnym domu, a po wyjściu gości "złapał ją brutalnie za włosy i rzucił na ziemię". Dodatkowo, w pozwie rozwodowym wskazała, że przez cały ich czteroletni związek "Johnny znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie".
Tymczasem magazyn E! przypomina sprawę z zeszłego roku: w marcu 2015 roku Depp musiał przerwać prace na planie kolejnej części Piratów z Karaibów, kręconych w Australii, i wrócić do Stanów, aby wyleczyć uraz dłoni. Media informowały o tym ponad rok temu, oczywiście bez kontekstu przemocy, której miał sie dopuszczać. Okoliczności powstania urazu nigdy nie zostały wyjaśnione, lecz osoby z otoczenia Heard twierdzą teraz w rozmowie z E!, że były one efektem kłótni z żoną: nie wiadomo jednak, czy skaleczył się uderzając Amber, czy jakiś przedmiot lub ścianę.
Prawnicy Amber odmówili komentarza w sprawie informacji ujawnionych przez People, przyznali jednak, że ich klientka planuje wydanie oświadczenia.
Przypomnijmy, co na to matka jego dzieci:Vanessa Paradis broni Deppa: "Jest wrażliwy i kochający. Nigdy mnie nie uderzył!"