Jennifer Aniston planuje adopcję dziecka - kupuje ciuszki dla niemowlaków i przygotowuje pokój dziecięcy. Opowiada swoim znajomym, że na święta Bożego Narodzenia będzie już matką. Mimo że ma w planach występ w trzech nowych filmach, to, jak twierdzi przyjaciel aktorki, "jej cały wolny czas jest poświęcony poszukiwaniu idealnego chłopca".
Jen wybrała już nawet imię dla syna. W związku z jej greckimi korzeniami, zdecydowała się nazwać go Alekxander. Imię to oznacza "obrońca ludzi". Aniston śmieje się, że wyrośnie na najlepszego adwokata w Hollywood.
The National Enquirer twierdzi, że wielki wpływ na aktorkę wywarła jej przyjaciółka - Sheryl Crow, która także adoptowała dziecko będąc samotną matką. Magazyn ujawnia także, że Jennifer będąc żoną Brada Pitta poroniła:
Kiedy była z Bradem, straciła ciążę. Bardzo wtedy cierpiała - mówi przyjaciel aktorki. Pozbierała się po tym, ale nigdy nie zapomniała, jak blisko była spełnienia swoich marzeń o macierzyństwie.
Znajomy wypowiada się także w kwestii stosunku Jen do aktualnego związku jej byłego męża:
Cieszy ją szczęście Brada, ale uważa, że tempo, w którym on pomnaża swoją rodzinę, jest dziwne. Twierdzi, że on i Angelina działają zbyt szybko.
Zazdrość czy troska? Mimo wszystko stawiamy na to pierwsze.