Edyta Górniak mówiła we wczorajszym Jak ONI śpiewają trochę mniej egzaltowanie niż zwykle, ale za to bardzo tajemniczo. Pozdrowiła na przykład "wszystkich wojowników światła", budząc widoczny popłoch na twarzach prowadzących. Czyżby zaczynała się już gubić w swoim wewnętrznym świecie?
Mocno uduchowieni musieli być także styliści: Kacper Kuszewski, z loczkiem na czole, wyglądał jak z rekalmy brylantyny. Misiek Koterski śpiewał na granicy autentyczności i pastiszu, nie darował sobie odrobiny nonszalancji już po występie. Z okrzykiem "na pole position w tym kraju zasługuje tylko Kubica i Koterski", zszedł ze sceny.
A reszta tradycyjnie - jarmarczno-krzykliwie-nijaka. Jedynie Monika Dryl i Olga Bończyk potrafią zatrzymać oko i ucho na dłużej. Emocji wiele w tym programie nie ma, więc nie wiemy, do kogo Edyta Górniak skierowała słowa "jak wszyscy w Polsce doskonale wiedzą, jestem najlepszym termometrem badającym emocje".