Trzy miesiące temu światem sportu wstrząsnęła informacja o kulisach kariery Marii Szarapowej, jednej z najbardziej utytułowanych tenisistek w historii. Na konferencji prasowej Rosjanka wyznała, że stosowała doping przez 10 lat swojej kariery. Przyjmowała leki zapisywane jej przez lekarzy, nie wiedząc, że substancje są zakazane. Niestety, mało kto jej uwierzył. Jako pierwsza zareagowała firma Nike, która przez lata szczyciła się wspieraniem tenisistki. Przypomnijmy: Nike zerwał kontrakt z Szarapową! "Jesteśmy bardzo zasmuceni"
Dwa dni temu Międzynarodowa Federacja Tenisowa zdecydowała o zawieszeniu Szarapowej na dwa lata. Oznacza to, że Rosjanka będzie mogła wrócić do grania dopiero po Australian Open 2018, co może oznaczać koniec jej kariery na korcie. Wówczas będzie miała już 31 lat i nie będzie notowana w rankingu WTA Tour.
Oprócz kary zawieszenia, ITF stwierdziła, że Szarapowa musi zwrócić 281 663 dolarów, które wygrała za dojście do ćwierćfinału tegorocznego Australian Open. Wynik tenisistki zostanie wymazany z tabeli zawodów.
Kara finansowa nie będzie dla Szarapowej jednak zbyt dotkliwa: w ciągu całej kariery na korcie zarobiła ponad 35 milionów dolarów. Co najmniej drugie tyle dostała za udział w kampaniach reklamowych oraz turniejach sponsorskich.
Szarapowa już zapowiedziała, że odwoła się od decyzji sądu.