Rozpoczęcie współpracy z panią Kanclerz było moim wielkim błędem - przyznaje Piotr Rubik. Ale uważam, że trzeba umieć przyznać się do pomyłek i wyciągnąć z nich wnioski na przyszłość.
Michał Wiśniewski zaciera ręce z radości - spełniło się to, co zapowiadał. Według jego opinii Katarzyna Kanclerz jest wcielonym szatanem, osobą "wysysającą" artystów. To samo mówi na jej temat Kuba Wojewódzki. To niecodzienne, żeby tych dwóch panów w czymś się z sobą zgadzało. Michał Wiśniewski oskarża też Kanclerz o to, że wyprała mózg jego byłej żonie Mandarynie, która nadal znajduje się pod jej wpływem.
Trzy tygodnie temu Rubik zerwał umowę z menadżerką. Kanlerz upiera się, że wypowiedzenie nie ma mocy prawnej i nadal uważa się za jego reprezentantkę.
Ciekawe, jakie konsekwencje poniesie Rubik za przegonienie tej nienasyconej lwicy od ucztowania przy jego stole - zastanawia się obrazowo pewien, proszący o anonimowość, menedżer w rozmowie z Twoim Imperium. Wygląda na to, że sprawa znajdzie finał w sądzie, ale Rubik wydaje się być gotowy na konfrontację:
Wypowiedziałem umowę z bardzo ważnych przyczyn i zgodnie z prawem. Pani Kanclerz nie jest już moim reprezentantem i już nie ma żadnych moich pełnomocnictw - twierdzi.
Czy Kanclerz wyciągnie jeszcze od Rubika jakieś pieniądze? Zobaczymy. Pewnym jest natomiast, że to już koniec jej kariery. Nie wyobrażamy sobie artysty, który zdecydowałby się podpisać z nią jakąś umowę po tym wszystkim, co zostało o niej powiedziane (przypomnijmy: "Kasia Kanclerz to cyniczny, toksyczny Rydzyk").