Monika Richardson na początku swojego związku ze Zbigniewem Zamachowskim chwaliła się swoim szczęściem, gdzie tylko się dało. Niestety, szybko przekonała się, że obrażanie Aleksandry Justy w wywiadach i chwalenie się "porannym seksem ze Zbyszkiem" raczej nie zaskarbi jej sympatii jego dzieci. Maria, Antoni, Tadeusz i Bronisława Zamachowscy wystosowali do niej gorzki apel o to, by zostawiła ich w spokoju.
Jak ujawnia znajoma Moniki, celebrytka nadal to przeżywa.
Ciągle pamięta upokorzenie, jakiego doznała, gdy najstarsza córka męża, Maria zrugała ją publicznie w internecie za obrażanie swojej matki i odcięła się od niej - wspomina osoba z otoczenia prezenterki w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Było jej przykro, bo liczyła, że dzieci Zbyszka ją polubią. Zbyszek postanowił, że lepiej będzie gdy Monika zajmie się swoim potomstwem, a on swoim. Zbyszek rzadko widuje dzieci i bardzo z tego powodu ubolewa.
Co gorsza, również Zbyszek zaczął się trochę buntować. Monika liczyła na to, że na nowo ułoży mu karierę, nakłoni go do udzielania wspólnych wywiadów i zrobi z niego śniadaniowego celebrytę. Zamachowski jednak, po półrocznej przygodzie z Pytaniem na śniadanie, dał jej wyraźnie do zrozumienia, że nie jest zainteresowany.
Monika nadal kocha Zbyszka i czuje się kochana, ale namiętność, która była na początku związku tak fascynująca, powoli przygasa - ujawnia źródło tabloidu. Kiedyś tak chętnie opowiadała o Zbyszku, o wspólnych planach. Teraz trudno namówić ją na zwierzenia.
Do tego doszły problemy w pracy. Monika, mimo podlizywania się nowej ulubienicy prezesa Kurskiego, Annie Popek, nie dostała nowego programu. Zamachowska bardzo na to liczyła, bo przecież muszą ze Zbyszkiem płacić do miesiąc 16 tysięcy złotych alimentów na czwórkę jego dzieci.
Zbyszek zwrócił się do byłej żony, by w związku z wejściem w życie programu 500+ zgodziła się na zmniejszenie alimentów - ujawnia informator. Jednak ona na to nie przystała. Monika liczyła, że oprócz prowadzenia "Pytania na śniadanie", uda jej się dostać nowy program w TVP. Ale nawet znajomość z Anną Popek nie przełożyła się na nowe propozycje. Anna awansowała na prowadzącą "Świat się kręci", a latem poprowadzi kolejny show. A kiedyś to Monika była gwiazdą. Nie wiem, czy to problemy małżeńskie, czy inne perturbacje, ale coś ewidentnie odbiera jej radość życia.
Przypomnijmy, że Monika bywała równie taktowna i błyskotliwa, jak jej szybko awansująca w TVP koleżanka: Zamachowska do chorego chłopca w TVP: "Nie mówią już na ciebie JASZCZUR?"