Miesiąc temu do sądu w Los Angeles wpłynął pozew rozwodowy Amber Heard i Johnny'ego Deppa, który złożyła 30-letnia aktorka po zaledwie 15 miesiącach małżeństwa. Gwiazda twierdzi, że mąż znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie, dlatego wystąpiła również o sądowy zakaz zbliżania się. Heard utrzymuje wbrew opinii Vanessy Paradis, że uzależniony od alkoholu i narkotyków Depp regularnie ją bił. Innego zdania są bliscy aktora, którzy opisują go jako czułego, delikatnego i niezdolnego do przemocy. Zobacz: Vanessa Paradis broni Deppa: "Jest wrażliwy i kochający. Nigdy mnie nie uderzył!"
Wszystko wskazuje na to, że rozwód Amber i Deppa będzie jednym z najgłośniejszych w show biznesie. Zapowiada się ostra sądowa walka, w której wszystkie chwyty będą dozwolone. Heard przekonuje, że jest ofiarą, Johnny twierdzi natomiast, że padł ofiarą sprawnej manipulatorki polującej na jego majątek wart 200 milionów dolarów.
Amber, walcząc o zmuszenie męża do utrzymywania jej w luksusie do końca życia, twierdzi, że problemy w małżeństwie zaczęły mieć znaczący wpływ na jej karierę.
W piątek paparazzi zrobili zdjęcia Heard, która przyleciała do Londynu na plan zdjęciowy swojego najnowszego filmu. Okazało się, że aktorka schudła 10 kilogramów. Z powodu jej wyjątkowo złej formy producenci zdecydowali się przesunąć zaplanowane sceny.
Przestała jeść, jest wrakiem. Czuje się zaszczuta przez media i osoby związane z Johnnym - narzeka jej "przyjaciółka" w rozmowie z magazynem Star. Bardzo trudno było jej przyznać się do bycia ofiarą.
Wierzycie, że naprawdę tak źle się czuje? A może po prostu walczy o współczucie? Nadchodzące miesiące pokażą na pewno, jak dobrą jest aktorką. Na tej roli 30-latka może zarobić nawet 100 milionów dolarów.