Niedawno Britney Spears mocno wzięła się za siebie. Ogłosiła w mediach, że przechodzi na nową dietę i zaczęła ostro ćwiczyć. Ostatnio pochwaliła się efektami - wąską talią i szczupłymi nogami. Okazało się, że przygotowała się w ten sposób do kręcenia nowego teledysku, w którym planowała pokazać dużo ciała.
W piątek Britney dała koncert w hotelu Planet Hollywood w Las Vegas. Podczas show 34-letnia gwiazda wykonała swoje najsłynniejsze utwory i wystąpiła w odważnych, obcisłych kostiumach.
Podczas występu okazało się, że Spears, która ma naturalne skłonności do zaokrąglonych kształtów, musiała zapłacić cenę za tak mocne odchudzenie. Jej pośladki stały się dość płaskie - choć właśnie zapanowała moda na okrągłe pupy w stylu Kim Kardashian.
Na scenie bardzo się angażowała w wykonanie swoich kultowych piosenek. Czasem nawet trochę za bardzo, bo zaczęła robić dramatyczne, teatralne miny.
Zobaczcie jej zdjęcia. Jest w formie?