Anna Wendzikowska wraz z partnerem i córką mieszka w zamkniętym osiedlu na Górnym Mokotowie w Warszawie. Na Instagramie chętnie chwalą się zdjęciami apartamentu, który podobno sama urządziła.
Niestety, sąsiedzi celebrytki nie są zachwyceni jej towarzystwem. Podobno ciągle obserwuje, co dzieje się na osiedlu i... donosi na mieszkańców.
Pani Wendzikowska zbyt poważnie traktuje to, że nasze osiedle jest zamknięte. Monitoruje auta, które nie należą do mieszkańców i cały czas zgłasza, że takowe pojawiają się na parkingu - narzeka w Fakcie jeden z sąsiadów. A to chyba normalne, że czasami przyjeżdżają goście czy znajomi i korzystają z tych miejsc.
Na dodatek Wendzikowska nauczyła się na pamięć regulaminu wspólnoty mieszkaniowej i wszelkie odstępstwa traktuje bardzo surowo.
Często ma pretensje, że u kogoś jest za głośno, że ktoś robi w niedozwolonych godzinach remont i inne tego typu sprawy - ujawniają sąsiedzi. Wszyscy mają dość jej narzekań, ale każdy boi się postawić, bo jest panią z telewizji.
Dziennikarz Faktu też próbował z nią o tym porozmawiać, niestety Wendzikowska rzuciła słuchawką. Najwyraźniej rzeczywiście bardzo przejmuje się tym, co dzieje się na jej osiedlu.
Wendzikowska nie jest jedyną celebrytką, która dała się we znaki sąsiadom. Anna Korcz zatruła życie właścicielom restauracji, położonej pod jej mieszkaniem. Latami pozywała ich do sądu, a w międzyczasie robiła im różne psikusy, na przykład... zalewając lokal.
Przypomnijmy: Anna Korcz wyrzuci restaurację ze swojego bloku?!