Minęły już dwa miesiące od wpadki Borysa Szyca, który został przyłapany na prowadzeniu samochodu po pijaku (ciekawe ile razy wcześniej mu się upiekło...). Tak jak sądziliśmy, zostało mu to wybaczone. Nic dziwnego - jest w końcu sławny i przystojny. Takim ludziom wolno więcej. Nie szkodzi, że mógł spowodować wypadek i kogoś zabić. Szyc czuł się na tyle pewny siebie, że nawet publicznie naśmiewał się z tego incydentu.
Super Express donosi, że aktor przejął się jednak swoją chorobą i stara się wyjść na prostą. Zaczął ostatnio intensywnie pracować - do jednej z ról musi szybko schudnąć 20 kilo, a to oznacza częste wizyty na siłowni, dietę i zdrowy tryb życia.
Żeby nie zaprzepaścić z takim trudem wypracowanej formy, Szyc musi zapomnieć o alkoholu i imprezowaniu. Jedyna używka, na jaką może sobie pozwolić to mała kawa i ten właśnie doniosły moment uwiecznił fotograf tabloidu.