Michał Figurski we wrześniu zeszłego roku trafił do szpitala z wylewem krwi do mózgu. Okazało się, że pękło osłabione wieloletnią cukrzycą naczynie krwionośne. Prezenter przeszedł poważną operację neurochirurgiczną, po której przez kilka dni był utrzymywany w stanie śpiączki. Po wybudzeniu okazało się, że jego stan jest bardzo poważny. Michał musiał od początku uczyć się codziennych czynności takich jak samodzielne jedzenie, mówienie czy chodzenie. Nadal wymaga rehabilitacji.
W walce o powrót do zdrowia wspierały go: trzynastoletnia córka, była żona i partnerka. Najszybciej wykruszyła się ta ostatnia. Jagna Błażejewska nie wytrzymała napięcia i wyprowadziła się z mieszkania Michała. Wygląda na to, że to już koniec.
Od tamtej pory Michał może liczyć tylko na byłą żonę. Łączy ich bowiem nie tylko córka lecz także wspólne kredyty. Póki Michał nie może pracować, ciężar rozliczeń z bankami przyjęła na siebie Odeta Moro. Ma jednak nadzieję, że były mąż wróci wreszcie do zdrowia i trochę ją odciąży. Zaangażowała się w zbiórkę pieniędzy na jego rehabilitację. Jak niedawno poinformowały tabloidy, udało jej się zebrać 50 tysięcy złotych. Zobacz: Odeta Moro zebrała już 50 tysięcy na rehabilitację Figurskiego!
Efekty juz widać. Michał odzyskał sprawność na tyle, że może już samodzielnie prowadzić samochód. Nie jeździ jednak swoim ukochanym porsche ze szczytowego okresu kariery, tylko skodą.
Coraz lepiej sobie radzi - ujawnia w rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium znajom prezentera. Ostatnie tygodnie przyniosły niewiarygodną wręcz poprawę, jeśli chodzi o jego samodzielność w poruszaniu się. Mieszka u siebie, praktycznie sam chodzi. Owszem, wciąż korzysta z wózka, ale tylko dla asekuracji. Świadomość tego, że może sam zrobić zakupy, pójść do urzędu i załatwić różne sprawy, daje mu niesamowitą chęć do dalszej pracy, żeby odzyskać pełną sprawność. Jeździ od pewnego czasu. Nie ma z tym żadnego problemu. Niemniej jednak zdaje sobie sprawę z tego, że do końca rehabilitacji jeszcze bardzo daleko.
Wkrótce Michał przeniesie się na kilka miesięcy do klinki rehabilitacyjnej w Porąbkach koło Bielska - Białej. Pobyt sfinansuje mu była żona, z pieniędzy zebranych wśród przyjaciół.