W sobotę odbył się mecz Portugalia-Austria, który zakończył się bezbramkowym remisem. Portugalia w trakcie meczu miała przed sobą dużą szansę, gdy dostała rzut karny, do którego podszedł faworyt drużyny, Cristiano Ronaldo. Niestety, trafił w słupek. Był wściekły z powodu nieudanego strzału, a do tego w sieci pojawiły się kpiny na jego temat.
Kiedy dzisiaj rano drużyna Portugalczyków szła do swojego położonego nad jeziorem hotelu w Lyonie, doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Do Ronaldo podszedł reporter stacji CMTV, który zapytał go, czy jest gotowy na dzisiejszy mecz. Wściekły piłkarz wyrwał mu z ręki mikrofon i... wrzucił go do jeziora.
Ochrona szybko zareagowała i odsunęła dziennikarza od sportowca, który bez żadnego komentarza poszedł dalej. W sieci pojawiły się komentarze, że Ronaldo wciąż przeżywa swój nieudany karny z meczu z Austriakami i nie powstrzymał frustracji.
Okazuje się jednak, że nie chodziło o stres związany z piłką nożną, ale o to, że Ronaldo jest w konflikcie z portugalską stacją CMTV, z którą przez długi czas procesował się za naruszanie prywatności. Od 2014 roku sportowiec bojkotuje firmę i skutecznie odmawia jakichkolwiek kontaktów z jej pracownikami.
Myślicie, że ta nerwowa sytuacja odbije się na jego grze przeciw Węgrom dzisiaj wieczorem?