Ponieważ zbliża się 7. rocznica śmierci Michaela Jacksona, dramatyczna przeszłość "króla popu" znów stała się przedmiotem zainteresowania mediów. Ku zaniepokojeniu fanów ostatnie doniesienia z USA są naprawdę przerażające. Radar Online dotarł do dokumentów sporządzonych po procesach sądowych 6 lat przed śmiercią piosenkarza. Wynika z nich, że bez wątpienia był pedofilem, gwałcicielem i narkomanem.
Dziennikarze dotarli nie tylko do sprawozdań sporządzonych przez śledczych, ale także mrocznych zdjęć i albumów znalezionych w sypialni oraz łazience gwiazdora. Nigdy wcześniej żaden z dokumentów nie ujrzał światła dziennego, a ofiary i ich rodziny otrzymały w sumie 200 milionów dolarów (!) żeby zachować milczenie.
Po ujawnieniu wstrząsających materiałów pojawiło się wiele komentarzy oraz pytań, a najważniejsze z nich to: dlaczego sprawę ujawniono dopiero po 13 latach? Okazuje się, że znacznej większości z odtajnionych materiałów nigdy nie zaprezentowano w sądzie!
Podobno obrońcy Jacksona robili wszystko, żeby nie dopuścić do ujawnienia ławie przysięgłych ani zebranych zdjęć ani 88-stronicowego (!) raportu, dokumentującego szokujące znaleziska w Nibylandii.
Nawet dzisiaj patrząc na zdjęcia ze śledztwa prowadzonego w odosobnionej posiadłości Jacksona, do której wabił chłopców, można mieć ciarki. Pomieszczenia wypełnione są wszelkiego rodzaju zabawkami, zwłaszcza lalkami - nawet ludzkich rozmiarów. Na wielu przedmiotach pojawiał się Piotruś Pan, a poustawiane i zawieszane zdjęcia miały erotyczny wydźwięk.
Pamiątką po horrorze, jaki według raportów odbywał się w Nibylandii są dwa tajne pomieszczenia, w których piosenkarz najprawdopodobniej upijał dzieci, pokazywał pornografię i nagrania rzezi zwierząt, żeby w końcu wykorzystać seksualnie. Jedno z pomieszczeń było ukryte za szafą grającą, drugie - z pancernymi drzwiami zamkniętymi na 3 zamki - znajdowało się w największej, ulubionej sypialni muzyka.
Jacksonowi udało się ukryć dowody przed opinią publiczną dzięki temu, że rodziny ofiar skusiły się na olbrzymie pieniądze. Im więcej osób godziło się na milczenie, tym łatwiej gwiazdorowi było przekonać opinię publiczną do swojej niewinności. Szum medialny spowodował, że po procesach jego kariera znów się rozkręciła, a za nią pojawiły się kolejne miliony dolarów. W pewnym momencie ofiary były bezbronne, gdyż Jacksona stać już było na otoczenie się najlepszymi i najdroższymi prawnikami Ameryki.