Ewa Minge nieustannie zmienia swój wygląd eksperymentując głównie z coraz większymi ustami, bardziej wyprasowanymi rysami twarzy i nowymi fryzurami. Jeszcze niedawno projektantka, która zaprzecza, że nosi peruki, miała proste włosy. Wczoraj na ulicach Warszawy pojawiła się z burzą długich loków i jednym kosmykiem upiętym na czole niczym nowoczesna hippiska.
Minge, która niemal zawsze nosi ubrania własnego projektu, miała na sobie długą sukienkę z falbanami. Projektantka na umówione spotkanie przyjechała nowym, niebieskim BMW.
Robi wrażenie?
Zobacz także: Minge: "Żeby nazwać się projektantem, trzeba coś w życiu osiągnąć"
Zobacz także: Zobacz też:
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.