Przed chwilą zakończył się mecz Polska-Szwajcaria. Spotkanie, po serii rzutów karnych, wygrała reprezentacja Polski, tym samym awansując do ćwierćfinału Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej we Francji.
Pierwsza połowa zaczęła się bardzo nerwowo: już w pierwszej minucie okazję do strzelenia gola miał Arkadiusz Milik. Niestety, nie udało się i na bramkę trzeba było czekać następnych 37 minut. Reprezentacja Polski grała wyrównanie, a kilka sytuacji bramkowych podgrzało do czerwoności atmosferę wśród kibiców. Bardzo dobrze zagrał Łukasz Fabiański, wychwytujący piłkę w krytycznych momentach. W końcu bramkę strzelił Kuba Błaszczykowski, dając naszej drużynie prowadzenie.
Na początku drugiej połowy Fabian Schaer groźnie sfaulował Roberta Lewandowskiego, który po salcie dłuższą chwilę leżał na murawie. Wszystko skończyło się jednak w porządku. Drugą okazję bramkową miał też Kuba Błaszczykowski. Wkrótce kontuzji doznał Arkadiusz Milik. Końcówka standardowego czasu gry była bardzo nerwowa: mecz zaczęli kontrolować Szwajcarzy, którzy w 81. minucie strzelili gola na wyrównanie.
Gorąco zrobiło się zwłaszcza pod koniec drugiej części dogrywki, ale dzięki Łukaszowi Fabiańskiemu Szwajcarzy nie byli w stanie strzelić zwycięskiego gola. O wyniku meczu zadecydowały rzuty karne - pierwsze w historii udziałów Polaków w tak dużej imprezie sportowej.
Rzuty karne okazały się szczęśliwe dla Polaków: Lewandowski, Milik, Glik, Błaszczykowski oraz Krychowiak nie zawiedli kibiców i dali nam awans do cwierćfinału.
Gratulujemy!
Jakub Błaszczykowski: Mamy największy potencjał od lat
Zobacz też: