Wczorajszy mecz reprezentacji Polski na Euro 2016 ze Szwajcarią dostarczył ogromnych emocji. Po pierwsze trwał 120 minut i zakończył się rzutami karnymi, po drugie dał nam historyczny awans do ćwierćfinału Mistrzostw Europy. O udział w półfinale będziemy walczyć z kadrą Portugalii.
Swoim mężom i chłopakom kibicowały też "polskie WAGs" - jak twierdzi Sara Boruc, wreszcie doceniane za swój wkład w zwycięstwa piłkarzy przez trenera Nawałkę. Na trybunach w sektorze VIP na stadionie Saint Etienne zobaczyć można było Annę Lewandowską i Sarę Boruc. Niestety, nieustannie pilnowany i faulowany przez Szwajcarów Robert Lewandowski nie zdołał strzelić bramki, zaś powołany jako rezerwowy bramkarz Artur Boruc obronić żadnej, bo nawet nie wszedł na murawę.
Zobaczcie, jak się bawiły.