Nowy teledysk Kanye Westa zrobił sporo zamieszania w amerykańskim show biznesie. Nie chodzi tylko o nagranie przedstawiające nagich celebrytów i polityków - w tym Goerge'a W. Busha i Donalda Trumpa. Pojawiło się wiele spekulacji o tym, kim są "aktorzy". Z jednej strony pojawiły się głosy, że wykorzystano figury woskowe, z drugiej wiele osób uważa, że kilka osób dla pieniędzy i rozgłosu osobiście wystąpiło na nagraniu.
Oprócz pojawienia się polityków najwięcej emocji wzbudza postać nagiej Taylor Swift. Relacja między Kanye a piosenkarką jest bardzo napięta i choć oboje nie chcą, żeby konflikt był roztrząsany w mediach, prywatnie się nienawidzą.
Na teledysku obok Westa leży naga Taylor z odsłoniętym biustem. Choć z drugiej strony celebryty znajduje się śpiąca na brzuchu Kim Kardashian, scena zdaje się obrazować tekst, który wykrzyczał podczas występu w lutym:
Czuję, że z Taylor wciąż możemy uprawiać seks! Dzięki mnie ta dziwka jest sławna!
W środowisku muzycznym zawrzało i pojawiły się plotki, że Taylor i jej prawnicy przygotowują już pozew sądowy przeciwko Kanye. Za bezprawne wykorzystanie wizerunku i publiczne znieważenie może się domagać milionów dolarów odszkodowania.
Okazuje się jednak, że Kanye liczy na to, że ktoś go pozwie i zrobi tym jeszcze większy rozgłos jego teledyskowi i nowej płycie. Najwyraźniej spodziewa się, że dochody przekroczą ewentualne kary w sądzie.
Czy ktoś mógłby mnie wreszcie pozwać? - napisał na Twitterze. Poczekam.
Myślice, że Taylor wyświadczy Kanyemu "przysługę" i da mu zarobić dzięki procesowi?
Pamiętacie (nie)sławne wystąpienie Kanye Westa na MTV Video Music Awards w 2009 roku?
Opublikowany przez PUDELEK na 4 maja 2016