Marcin Mroczek po dwóch latach starań o dziecko, postanowił, jak to jest ostatnio modne w show biznesie, zawierzyć Bogu i udał się na pielgrzymkę do Częstochowy. Jak ujawnili znajomi aktora, na Jasną Górę poszedł tylko po to, by wymodlić dziecko. Rzeczywiście, kiedy wrócił do domu, okazało się, że jego żona, Marlena jest w ciąży.
Po narodzinach synka Marcin odkrył, że rodzicielstwo jest jego prawdziwym powołaniem. Jak ujawnili znajomi Mroczków to Marcin woli wszystko robić sam. To podobno on wstaje do synka w nocy, karmi go i przewija. Zobacz:Mroczek jest idealnym tatą? "Marcin zawsze chciał mieć dużą rodzinę"
Ma ponoć nadzieję, że wypoczętą żonę łatwiej będzie namówić na drugie dziecko.
Jak ujawniają znajomi Marcina, w tej intencji chce znów wybrać się na pielgrzymkę. Być może tym razem będzie mu towarzyszył brat bliźniak.
Marzą o dziewczynce i wierzą, że los znów okaże się dla nich łaskawy - potwierdza w Fakcie osoba z otoczenia rodziny. Marlena raczej nie będzie mu towarzyszyć i zostanie w domu z synkiem. Ale Marcin namawia już Rafała, który też coraz poważniej myśli o powiększeniu rodziny.