Wczorajszy mecz Polska:Portugalia okazał się wyjątkowo emocjonujący dla kibiców obu drużyn. W drugiej minucie spotkania Robert Lewandowski zdobył piękną bramkę, ale niestety Renato Sanchez doprowadził później do remisu. O wygranej zadecydowały rzuty karne. Niestety strzał Kuby Błaszczykowskiego obronił portugalski bramkarz i tym samym nasza reprezentacja pożegnała się z występami na Mistrzostwach Euro.
Po zakończonym meczu Kuba Błaszczykowski stanął przed kamerami TVP i skomentował swój nieudany strzał. Powiedział, że "nie chce się chować, gdzieś za plecami innych" i "bierze to na klatę".
Zdaje sobie sprawę z tego, że ten mój karny zadecydował o tym, że nie awansowaliśmy dalej. Potrzeba czasu, żeby to zrozumieć i wyczyścić głowę. Muszę wziąć to na klatę - powiedział Błaszczykowski. Zdaję sobie sprawę z tego, że takie jest życie. Nic nie zrobimy. Mój karny zadecydował o tym, że nie jesteśmy dalej. Jest mi bardzo przykro z tego powodu i zdaję sobie sprawę z tego, jak duża szansa była przed nami.
Bramkarz poszedł w ciemno i wyczuł. Nie wydaje mi się, że źle strzeliłem - dodał. Zawsze strzelam w ten róg. Tego nie zmienimy. Trzeba iść dalej. Jest mi przykro, ale będę dalej walczył. W moim życiu tyle razy leżałem na ziemi, że wiem, że najważniejszą rzeczą jest dalsza walka.
Powiedzcie Kubie, że i tak jesteśmy z niego dumni.