Wczoraj reprezentacja Polski wróciła do kraju. Na Okęciu piłkarzy przywitał tłum kibiców, którzy gratulowali im sukcesu i bardzo dobrego meczu z Portugalią. Największymi oklaskami nagrodzono Kubę Błaszczykowskiego, który po przegranym spotkaniu wziął całą odpowiedzialność na siebie. W udzielonym wywiadzie Błaszczykowski przeprosił kibiców za niewykorzystaną szansę i stwierdził, że "nie chce się chować za plecami innych". Przypomnijmy: Błaszczykowski o chybionym karnym: "Jest mi bardzo przykro z tego powodu"
Większość kibiców nie może jednak pogodzić się z porażką. Od kilku dni w Internecie głośno jest o akcji błądsędziego, w ramach której kibice chcą... powtórzenia meczu Polska-Portugalia. Jeden z internautów dopatrzył się bowiem naruszenia przepisów: w momencie, gdy Kuba Błaszczykowski strzelał rzut karny, bramkarz Rui Patricio wyszedł poza linię bramkową. Internet dosłownie zalewany jest postami nawołującymi do powtórzenia spotkania.
Jak łatwo można się tego domyślić, szanse na powtórkę meczu są zerowe. Bramkarz co prawda naruszył przepisy, ale nie w rażący sposób. Zachował się tak jak zwykle.
Trudno nawet mówić, że sędzia popełnił błąd. W normalnym tempie nie było widać, żeby Rui Patricio naruszył przepisy, po analizie powtórek można powiedzieć, że to zrobił, ale na pewno nie w rażący sposób. To nie było intencjonalne. Po prostu tak się zachował, bo bramkarze zawsze tak robią - powiedział dla sport.pl Ryszard Wójcik, międzynarodowy sędzia piłkarski.
Ciekawe, czy polscy kibice cieszyliby się, gdyby zarządzono powtórkę pamiętnego finału Ligi Mistrzów Liverpool-Milan, kiedy bohaterem rzutów karnych był Jerzy Dudek - dodał. On na pewno przekraczał linię bramkową dużo bardziej niż Rui Patricio przy strzale Błaszczykowskiego.