Dzisiaj odbył się V Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Centralnym wydarzeniem była przemowa prezesa partii, Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział, że PiS zamierza rządzić przez całą kolejną kadencję.
W trakcie przemówienia Kaczyńskiego na scenę weszły dwie aktywistki Greenpeace'u, które rozwinęły transparenty z hasłem "Cała Puszcza parkiem narodowym". W ten sposób działacze organizacji sprzeciwiają się działaniom ekipy Ministra Środowiska, Jana Szyszko. Na jego polecenie zwiększono wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej, a na początku czerwca pojawiły się plotki, że polityk dąży do wykreślenia jej z listy Światowego Dziedzictwa.
Działacze organizacji postanowili nie przeciwstawiać się polityce PiS-u, ale... poprzeć program zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, brata Jarosława. W jego programie prezydenckim ochrona Puszczy, a nawet powiększenie jej granic były jednym z ważniejszych punktów działań na rzecz środowiska.
Tak samo jak Prezydent Lech Kaczyński uważamy, że perłą w koronie polskiej przyrody jest Puszcza Białowieska i jako taka zasługuje w 100 procentach na ochronę w formie parku narodowego - komentuje dyrektor Greenpeace Polska, Robert Cyglicki. Czy tak się stanie zdecyduje partia rządząca z Prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele.
To nie był jedyny skandal w trakcie kongresu. Podczas przemówienia Kaczyński zaliczył wpadkę na miarę swojego expose z 2006 roku, gdy powiedział:
Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne!
Tym razem polityk przejęzyczył się, gdy opisywał program swojej partii na kolejną kadencję.
Nasze rządy będą przeciwieństwem rządów prawa w... - zająknął się i szybko dodał: PO i PSL.