Po tegorocznych zwolnieniach w TVP, które przeprowadza ekipa Jacka Kurskiego, nikt już nie może być pewien swojej przyszłości. Jak pokazał niedawny przykład Jarosława Kreta nawet prezenter tak, wydawało by się, mało kontrowersyjnej dziedziny, jaką jest pogoda, może podpaść nowym władzom. Zobacz: Jarosław Kret ZWOLNIONY z TVP! "Dowiedziałem się, że nie ma mnie w grafiku. TAK SIĘ ŻEGNA GWIAZDY..."
Jako kolejny o swoją posadę obawia się prowadzący Familiady, Karol Strasburger. Losy całego programu rysują się zresztą niepewnie. Show jest emitowany bez przerwy od 22 lat. Nie wiadomo jednak, czy w tym roku znajdzie się w jesiennej ramówce.
Mam nadzieję, że niezależność mojego programu jest przez władze TVP zauważana - komentuje w Fakcie. Jeśli ktoś nagle uzna, że mu się to nie podoba i mój program spadnie z anteny, to będzie mi przykro. Wierzę, że we wrześniu podpiszemy jednak umowę.
Dotychczasowy kontrakt Strasburgera właśnie się skończył. Aktor liczy na jakieś propozycje ze strony nowych szefów, ale do tej pory nikt z nim nie rozmawiał.
Na swoją pozycję, ciężko pracowałem dwadzieścia parę lat. I bardzo chciałbym, żeby ta praca została uszanowana. Nie jestem prorokiem i nie mogę mówić co ze mną będzie, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Nie występuję przeciw nikomu. Występuję tylko za jakością i za tym, co przez wiele lat wspólnie wypracowaliśmy. Należy to szanować!