Hanna Lis dość niespodziewanie stała się pierwszą ofiarą "dobrej zmiany" w Telewizji Polskiej, realizowanej rękoma Jacka Kurskiego. Dostało się jej chyba przede wszystkim za bycie żoną znienawidzonego przez Prawo i Sprawiedliwość Tomasza Lisa. Z Panoramą pożegnała się szybko i profesjonalnie.
Chociaż Hania deklarowała później, że nie zamierza już nawet komentować polityki - a pojawiły się nawet plotki o założeniu własnego portalu life&stylowego - nie potrafi sobie jednak odmówić gorzkich żartów z dawnej koleżanki z TVP, Danuty Holeckiej. Prezenterka, za czasów Platformy Obywatelskiej zesłana do TVP Info, wróciła w chwale do Wiadomości dzięki zarządzeniu Kurskiego. Teraz sumiennie realizuje założenia "dobrej zmiany".
Lis komentuje jej dziennikarskie umiejętności na Twitterze:
Oglądam Wiadomości i zastanawiam się kiedy Danka Holecka zacznie mowić po koreańsku? - napisała w piątek. Wieczór pod znakiem podróży. Po Wiadomościach włączyłam Rachonia. Z KRLD trafiłam do ZSRR. Dzieki @TVP!
Przypomnijmy, że Hania obecnie "walczy o życie" w TVN-ie: podobno musiała przejść "chrzest bojowy" w postaci żebrania w Azji. Chyba nie było tak źle, skoro zaprzyjaźniła się z ulubienicą kierownictwa stacji, Małgosią Rozenek. Zobacz: Nowe "bliźniaczki show biznesu": Hania i lady Rozenek (ZDJĘCIA)