Kilka godzin temu napisaliśmy o oplutym przez Dodę członku Kabaretu Moralnego Niepokoju. Dorota postanowiła odpowiedzieć na swojej stronie na zarzuty jego koleżanki. Zamieściła tam przed chwilą otwarty list do kabaretu.
Co ciekawe nie zaprzecza, że opluła i w wulgarnych słowach zwymyślała komika. Zaleca mu za to... więcej luzu. Coś pięknego.
Nie mam zwyczaju komentować plotek na swój temat - zaczyna Doda. Jednak obok tych rewelacji nie można przejść obojętnie, zwłaszcza, że wynikają one z niefortunnie posklejanych, wyolbrzymionych wydarzeń.
Drogi KMN, nie nienawidzę Was (skąd ten pomysł). Nie znam Waszej twórczości, więc nie mam się za co obrażać. Chętnie jednak nadrobię swoje zaległości tym bardziej, że będę teraz głównym bohaterem Waszych skeczy:) (mam nadzieję, że nie zmienicie zdania). Niech Kabaret się nie boczy i nie obraża oraz przestanie wylewać swoje niesłuszne żale. Zalecam więcej luzu i mniej przewrażliwienia na swoim punkcie.
Jeżeli macie ochotę, chętnie się z Wami spotkam, opowiem Wam jak było naprawdę i razem pośmiejemy się z Waszej nadinterpretacji i braku dystansu. Kto jak kto ale Kabaret powinien mieć go pod dostatkiem... Pamiętajcie, że co złego to nie JA :)
Super, teraz pewnie zostaną przyjaciółmi i zaproszą Dodę do skeczu. Tak to jest w show-biznesie - trzeba się umieć zaprzyjaźnić z człowiekiem, który wczoraj cię opluł.
Przy okazji - zauważcie, że Majka robi już profesjonalne gwiazdorskie miny. Praca w mediach ją wciągnęła. Ani się obejrzymy a sama będzie dawać wywiady do Gali i Vivy. Zobaczycie.