_
_
W czerwcu zeszłego roku Daniel Olbrychski został zatrzymany przez patrol policji do rutynowej kontroli. Okazało się, że ma 0,9 promila w wydychanym powietrzu. Tłumaczył, że jechał samochodem do stajni, żeby wytrzeźwieć jeżdżąc konno. W Dzień Dobry TVN jego żona Krystyna Demska narzekała, że to skandal, że sławny człowiek nie może nawet spokojnie pojeździć po pijaku. Zobacz: Żona Olbrychskiego: "Niesprawiedliwa jest dolegliwość kar dla osób znanych!"
Przekonywała także, że Daniel nie jest alkoholikiem, bo nawet koniak Hennessy rozcieńcza sokiem pomarańczowym. Sąd jednak miał na ten temat swoje zdanie i ukarał aktora zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych na 3 lata i grzywnami o łącznej kwocie 10 tysięcy złotych. Aktorowi nie spieszyło się z uregulowaniem należności, ale w końcu w lutym tego roku zapłacił.
Od czerwca zeszłego roku wszędzie wozi go żona. Niestety, tu też sprawa się komplikuje. Kilka dni temu Krystyna Demska potrąciła bowiem kobietę na pasach. Do wypadku doszło w podwarszawskim Brwinowie. Wraz z mężem spieszyła się bowiem na pogrzeb jego byłej żony, Moniki Dzienisiewicz-Obrychskiej.
Jechaliśmy na mszę pogrzebową Moniki. Zmieniono oznakowanie dojazdu do autostrady, bo są roboty. Starsza pani szła z targu i nie wiem, jak to się stało - ujawnia Demska w rozmowie z Faktem. Oczywiście, skoro miało to miejsce na pasach, to ewidentnie jest moja wina. Byłam zdenerwowana i zestresowana.”
Nieprzytomną ofiarą wypadku zajęli się strażacy.
Od razu podaliśmy poszkodowanej tlen, chwilę później zjawiło się pogotowie i zabrało ją do szpitala - mówi st. kpt. Karol Kroć, rzecznik pruszkowskiej straży pożarnej.
Obecnie policja bada okoliczności wypadku.
Obecnie prowadzimy postępowanie w sprawie tego zdarzenia. Nie wiadomo jeszcze, kto zawinił i jakie zostaną wyciągnięte konsekwencje - informuje asp. Marzena Dąbrowska z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie. Badamy też, czy zdarzenie będzie zakwalifikowane jako wypadek, czy kolizja. Wszystko będzie zależeć od tego, jakie obrażenia odniosła poszkodowana.
Demska zapewnia, że to był pierwszy wypadek w jej życiu. Jednak cieszy się, że przynajmniej udało jej się nikogo nie zabić.
Jest mi bardzo przykro z tego powodu, to był pierwszy wypadek w moim życiu. Koszmarne przeżycie. Jestem tylko szczęśliwa, że nic tragicznego się nie wydarzyło - przekonuje w tabloidzie. Pozostaję w stałym kontakcie z rodziną tej pani i będę się nią opiekować. Wiem, że jest na obserwacji.
_
_