Pierwszymi głośnymi ofiarami "dobrej zmiany" w mediach publicznych byli Beata Tadla i Piotr Kraśko. Niedawno do grona zwalnianych dziennikarzy dołączył Jarosław Kret, prywatnie chłopak Beaty, któremu z dnia na dzień nie przedłużono umowy z TVP. Jak stwierdził w jednym z wywiadów, jego byli szefowie zachowują się jak bolszewicy, którzy "znienacka go zastrzelili". Przypomnijmy: Kret o zwolnieniu z TVP: "Chyba nikt nie jest gotowy na to, że nagle WEJDĄ I GO ZASTRZELĄ"...
Wygląda na to, że to nie koniec zmian personalnych w TVP. Jak dowiedział się Presserwis, z anteny zniknie także program Po prostu Tomasza Sekielskiego. Telewizja publiczna nie przedłużyła umowy z firmą producencką Kombinat Medialny. Nie podano oficjalnego powodu, dla którego Sekielski został zwolniony z TVP. Telewizja nie komentuje zmian programowych do czasu prezentacji jesiennej ramówki.
Telewizja Polska nie złożyła nam żadnej propozycji kontynuacji programu. "Po prostu" nie wróci więc na antenę. Etap współpracy z TVP został zakończony - skomentował Tomasz Sekielski w rozmowie z Presserwisem. Ale to się dobrze składa, bo zarówno ja, jak i Kombinat Medialny postanowiliśmy, że czas poszukać nowych pól działania.
Sekielski nie wyklucza końca kariery w telewizji. Na pewno nie chce wrócić do TVP:
Rozmawiam z różnymi ludźmi, ale zaawansowanych negocjacji z nikim nie prowadzę. Nie wiem więc jeszcze, czy i gdzie pojawię się w telewizji. Na pewno nie będzie to jednak TVP - dodaje.