Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Uroda pomaga mi w życiu!"

624
Podziel się:

"Gwiezdny cyrk uruchomił we mnie wiarę w to, że mogę ładnie wyglądać. Kreacje, w których się pojawiam w programie to szczyt moich możliwości" - mówi Agnieszka Popielewicz. Poważnie - tak mówi!

"Uroda pomaga mi w życiu!"

Agnieszka Popielewicz ciągle tłumaczy się z bycia dziewczyną Mroczka. Rozumiemy, jest się czego wstydzić... Twierdzi, że niesprawiedliwe jest mówienie, że to dzięki temu związkowi i fotografowaniu się z bliźniakiem na bankietach, stała się sławna. Agnieszka zapewnia, że byłaby gwiazdą również bez tego. Czy na pewno? Słyszeliście kiedyś o niej przed Mroczkiem?

Owszem, byliśmy razem, ale Marcin nigdy mi nie pomagał - tłumaczy w wywiadzie dla KropkaTV. Co więcej, nigdy razem nie pracowaliśmy, bo uważaliśmy, że pewnych rzeczy zdrowiej jest nie łączyć. Fukcjonowaliśmy jako para na łamach gazet i może stąd się wzięła ta etykietka.

Jaka etykietka? Agnieszko, gdyby nie zdjęcia z Mroczkiem na Pudelku, po prostu nikt by cię nie znał. Przypominamy sobie dokładnie - gdy wrzuciliśmy jakieś półtora roku temu tę galerię, nikt cię jeszcze nie kojarzył. Przypominamy, to twoje historia: Agnieszka Popielewicz, "dziewczyna Mroczka" (GALERIA)

Dalej Popielewicz mówi o swojej urodzie:

Uroda pomaga mi w życiu. Skłamałabym mówiąc, że nie. Choć nigdy w nią nie wierzyłam. Zawsze byłam pełna kompleksów - próbuje wzbudzić nasze współczucie. Uważałam, że jestem za chuda, a sen z powiek spędzały mi osławione już zęby. Żałuję, że ich nie wyprostowałam [nie martw się - popatrz na Gosię Andrzejewicz :)]. Dopiero "Gwiezdny cyrk" uruchomił we mnie wiarę w to, że mogę ładnie wyglądać. Kreacje, w których się pojawiam w programie, to szczyt moich możliwości.

Zabawne - w naszych oczach właśnie ten program ostatecznie pogrążył jej urodę. Wcześniej jeszcze się zastanawialiśmy - jest seksowna czy nie. Teraz jesteśmy już pewni, że nas nie kręci. Wszystkie jej wady stają się szczególnie widoczne w tych cyrkowych strojach.

Nie dziwcie się jednak jej brakowi gustu. Na Agnieszce zawsze wrażenie robiła taka tandetna stylistyka. Przyznaje, że swoją karierę rozpoczęła w... Rozmowach w toku i właśnie tam zamarzyła o byciu gwiazdą. Tak jej się spodobało.

Razem z mamą zostałyśmy zaproszone do pięćsetnego odcinku Rozmów w toku - wspomina Popielewicz. Uczestnicząc w nagraniu programu, miałam okazję zobaczyć, jak to wygląda od kulis. Wtedy pomyślałam, że to jest to, co chciałabym w życiu robić.

Oto "szczyt możliwości" Agnieszki (według jej własnych słów):

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(624)
WYRÓŻNIONE
maciek33
17 lat temu
mi sie ona jakos nie podoba.
gość
17 lat temu
kjujik !!!!!!!
gość
17 lat temu
haha dobry joke xD
gość
17 lat temu
Uroda??? No nie wiem, może ty laska z gołym tyłkiem latasz i to ludzie podziwiają, bo ryj masz raczej przeciętny, ba pospolity i raczej nie specjalny. Może za kilka operacji plastycznych to co mówisz teraz zacznie być aktualne.
gość
17 lat temu
g****a "lala"
NAJNOWSZE KOMENTARZE (624)
gość
16 lat temu
wyglad typowej krowy
gość
16 lat temu
Jest g****a jak but
mp3-store
17 lat temu
http://mp3 -store pl Legalna i darmowa muza filmy i erotyka. Zapraszam
gość
17 lat temu
bez jaj ...;D jak ona jest ladna to ja jestem ksiedzem;D
gość
17 lat temu
nie tylko uroda. trzeba miec oleju w glowie. ale i tak jest mila osoba.
gość
17 lat temu
Nasze ulice są pełne takich ładnych jak ona
gość
17 lat temu
g****a p***a i do tego tak wytapetowana feeee
Że niby ja?
17 lat temu
Mroczek lubi równy KROCZEK!!!
Ann_B
17 lat temu
B7yłaby gwiazdą?????????????? A jaka ona jest gwiazdą !!!!!!!!!
gość
17 lat temu
Jaka uroda? Brzydula i bezguście :/:/:/
gość
17 lat temu
brzydula;/////
gość
17 lat temu
a jakby tak jej zEby spiłować to moze by lepiej wyglądała ta końsko-męska twarz
gość
17 lat temu
A MNIE SIĘ NIE PODOBA I TYLE Nogi ma jak tygi do podpierania fasoli
gość
17 lat temu
Wytresowana lala. Nie jest brzydka, ąle pusta w środku. Brak osobowości i charyzmy, czego nie można powiedzieć o jej matce, z którą chetnie wybrałbym się na bezludną wyspę. Z córcią - nigdy!
...
Następna strona